Informujemy, że obecnie nasza działalność skupia się wyłącznie na świadczeniu usług z zakresu medycyny estetycznej. Zapraszamy do zapoznania się z naszą ofertą w zakresie tych specjalizacji.
Zabieg toksyną botulinową trwa czasem zaledwie kwadrans, co oprócz gwarancji młodszego wyglądu zapewnia mu coraz większą popularność. Można go wykonywać bez znieczulenia, więc nic dziwnego, że niektórzy traktują jako „lunchowy” i już chwilę po podaniu preparatu wracają do swoich obowiązków.
Zwykle po ukłuciach szybko nie ma śladów, czuć jedynie niewielkie mrowienie. To już daje sygnał, że preparat działa. Jednak, aby zobaczyć pierwsze efekty, trzeba odczekać około dwóch dni, a ostateczny rezultat widać po czternastu. I choć rzeczywiście ślady są niemal niewidoczne, lekarze zalecają, by zwłaszcza przez pierwsze dwie doby trzymać się pozabiegowych zasad.
Jedna z żelaznych zasad brzmi, aby po zabiegu z użyciem toksyny botulinowej unikać gwałtownego schylania się, a leżenia na 3-4 godziny bezpośrednio po iniekcji. Nie oznacza to jednak, że nie można zerkać co jakiś czas w ekran smartfona. Najprościej jednak dla odstresowania zrobić sobie seans filmowy na siedząco, bo wtedy głowa jest w idealnej pozycji. Cztery godziny łatwo odczekać, ale dłużej lepiej wstrzymać się z bardziej intensywnymi czynnościami. Trening na siłowni czy jogging lepiej odłożyć o co najmniej dzień, ale nie w najbardziej forsującej wersji. Śmiało z kolei można wykonywać lżejsze ćwiczenia. Tai-chi, czy joga nie zaszkodzą kilka godzin po zabiegu, o ile nie będziemy za często wykonywać pozycji „psa z głową w dół”.
W większości przeciwwskazań leków nie brakuje ostrzeżeń, by powstrzymać się od alkoholu. Podobnie jest z toksyną botulinową, choć procenty nie wpływają bezpośrednio na jej właściwości blokujące zakończenia nerwowe. Jednak warto pamiętać o tym, że kieliszek wina rozrzedza krew, co może sprawić, że ledwo widoczne ślady po ukłuciach gorzej się goją. Alkohol zwiększa też ryzyko do powstawania obrzęków, a wypity w dużych ilościach znacznie odwadnia organizm. W efekcie skóra mocniej się przesusza, więc nasz pożądany efekt świeżego wyglądu po zabiegu raczej się oddala. Najlepiej więc na przynajmniej dwie doby powstrzymać się od alkoholu.
Choć toksyna botulinowa zaczyna działa dość szybko, to warto dać sobie czas, by zobaczyć ostateczne efekty. Jeśli więc chwilę po mamy umówiony masaż kobido, albo peeling chemiczny, lepiej przełożyć wizytę. Uciskanie twarzy bezpośrednio po zabiegu może spowodować przemieszczenie się preparatu, co z kolei zwiększa ryzyko asymetrii, czy np. opadnięcia powieki. Lepiej też nie wykonywać tego typu zabiegów w domu, czyli zrezygnować z peelingów mechanicznych czy masaży rollerem. Warto pozwolić skórze odpocząć, nawet od makijażu. Najlepiej po prostu nałożyć na nią krem nawilżający, lub specjalny rekomendowany po zabiegach medycyny estetycznej. Tak działają m.in. łagodzące kosmetyki z wąkrotką azjatycką (CICA), wodą termalną, czy alantoiną. W przypadku tendencji do tworzenia się siniaków można użyć maści z heparyną lub witaminą K, które wpływają na szybsze obkurczanie naczyń krwionośnych.
Okazuje się, że wśród pozabiegowych zaleceń, ten ma szczególne znaczenie. Zwłaszcza jeśli był to nasz pierwszy raz z toksyną botulinową. Trzeba dać preparatowi czas na działanie, dlatego nie warto się denerwować, jeśli po dniu nie widzimy jeszcze efektów. Bywa też tak, że efekty nas szokują: czoło wydaje się gładkie, ale linia brwi wydaje się opuszczać, przez co powieki stają się cięższe, co optycznie zmniejsza oczy. Tu także trzeba się wstrzymać z reakcją, bo każdy z nas ma inne rysy twarzy i różnie reagujemy na rozłożenie preparatu. Efekt ostateczny zwykle pojawia się po dwóch tygodniach, więc jeśli po tym czasie nie jest on zadowalający, warto zgłosić się do lekarza, który wykonywał zabieg. Warto wiedzieć, że każdy kolejny raz z toksyną botulinową daje coraz trwalsze efekty. Już po pierwszym automatycznie nasza mimika staje się łagodniejsza. W efekcie nawet gdy preparat całkowicie się rozpuści, i tak efekt będzie lepszy niż przed jego użyciem.
Tuż po zabiegu zaleca się minimum jedną dobę powstrzymać się od lotów samolotem. Podczas takiej podróży zwykle dochodzi do zmian ciśnienia, co może mieć wpływ na rozłożenie preparatu, (choć niekoniecznie musi). Niemniej, na wszelki wypadek lepiej odczekać jeden dzień. Nie zmienia to jednak faktu, że ucieczka w tropiki bezpośrednio po podaniu toksyny botulinowej nie jest wskazana ze względu na wysokie temperatury. Przez dwa tygodnie po zabiegu nie zaleca się korzystania z sauny, solarium oraz brania zbyt gorących pryszniców. Może mieć to wpływ na skrócenie działania preparatu. Ma to znaczenie, zwłaszcza gdy stosujemy toksynę botulinową z powodu nadpotliwości. Jeśli stosujemy preparat w profilaktyce anti-aging lepiej powstrzymać się w ogóle od korzystania z solarium, natomiast przed każdym wyjściem z domu pamiętać o kremie z filtrem. Promieniowanie UVA, które powoduje starzenie się skóry, jest aktywne nawet w pochmurne dni. Tymczasem to ono uszkadza włókna kolagenowe, co powoduje szybsze pojawienie się zmarszczek. Bez filtra stosowanie „u” nie ma więc poniekąd sensu.
Zabieg toksyną botulinową:
Po zabiegu:
Pamiętaj:
Uwaga: